- [T.I] no
proszę!
- [I.T.P] ja się tam wynudzę, daj spokój.
Po raz kolejny w tym tygodniu moja przyjaciółka nalegała
mnie, bym poszła z nią na mecz charytatywny. Uwielbiam pomagać innym, ale piłka
nożna to straszna nuda.
- Weźmiemy chłopaków, zobaczysz będzie fajnie.
- Dobra, ale jesteś moją dłużniczką.
Zgodziłam się, a [I.T.P] z radością przytuliła mnie z całej
siły. Nie wiedziałam dlaczego aż tak jej zależy na tym meczu.
- To zbieraj się, za 2 godziny wychodzimy. Mam bilety, więc
nie masz się o co martwić.
- Co? A gdybym się nie zgodziła?
- Znam cię.
[I.T.P] wróciła do domu, a ja zaczęłam przygotowania.
Stanęłam przed wielką szafą zastanawiając się co odpowiedniego założyć na mecz.
Wybrałam coś wygodnego i szybko wskoczyłam po prysznic, by się odświeżyć. Rozpuściłam włosy, włożyłam
strój, nałożyłam lekki makijaż i byłam gotowa do wyjścia. Miałam jeszcze trochę
czasu, postanowiłam kierować się już w stronę domu [I.T.P].
- No i ślicznie jest – powiedziała, kiedy mnie zobaczyła.
Wiedziała jak dużo czasu zabiera mi dobranie stroju. Zawsze
lubiłam bawić się modą i dobrze wyglądać. Przed wejściem spotkaliśmy się z
naszymi znajomymi. Dołączyli do nas Zayn, Perrie i Harry. Tak, znamy One
Direction. Od zawsze kumplowałyśmy się z loczkiem, a resztę poznaliśmy tuż po
pierwszym x-factorze.
- Gdzie reszta? – zapytałam witając się z przyjaciółmi.
- Niall chory, a Liam się nim zajmuje – oznajmił Zayn.
- A Louis?
- To nie wiecie? Na boisku. Dziś będzie udawał, że jest
piłkarzem – powiedział z uśmiechem Hazza.
- Louis piłkarzem? – zdziwiła się [I.T.P].
- Tylko udaje, mówiłem.
Weszliśmy na stadion i zajęliśmy miejsca. Jak się okazało
byliśmy bardzo blisko boiska i dokładnie wszystko widzieliśmy. Mecz zaczął się
jak zwykle, ale nasze emocje wzięły górę. Razem z [I.T.P] i Perrie wstałyśmy i
dopingowałyśmy naszą drużynę i Louisa.
Harry i Zayn mieli z nas niezły ubaw. Po pierwszej połowie
poszliśmy na krótką przerwę i wróciliśmy na swoje miejsca. Druga część meczu
była jednak równie ciekawa.
- Louis, Louis! – krzyczałyśmy z całych sił i tańczyłyśmy w
rytm puszczonej muzyki.
Nagle nasz przyjaciel strzelił gola. Cała nasz paczka wpadła
w euforię. Krzyczeliśmy i skakaliśmy jak najwyżej się dało. Wygraliśmy.
Wyszliśmy na zewnątrz i czekaliśmy na naszego piłkarza.
- Polubiłaś piłkę nożną? – zapytał mnie Harry z uśmiechem.
- Można tak powiedzieć.
Chwilę rozmawialiśmy, kiedy dołączył do nas Louis.
- Siemaaaa – krzyknął z daleka.
Wszyscy rzuciliśmy się na niego z gratulacjami.
- To co? Idziemy to oblać? – zaproponowała [I.T.P].
- Klub czy domówka? – zapytał Harry.
Postawiliśmy na klub, nie chcieliśmy męczyć chorego Nialla.
- To idziemy się przygotować i za godzinę widzimy się na
imprezie – powiedział Louis.
- Jasne – odpowiedzieliśmy zgodnie.
Razem z [I.T.P] poszłyśmy do mnie wybrać strój na dzisiejszą
noc.
- Cos wygodnego czy seksownego? – zapytałam.
- Seksownego, dajmy satysfakcję chłopcom.
Po chwili namysłu miałam na sobie obcisłą sukienkę i obcasy .
Włosy rozpuściłam, nałożyłam lekki makijaż i byłam gotowa do wyjścia. Kiedy
[I.T.P] również była gotowa ruszyłyśmy w stronę klubu. Po chwili byłyśmy już na
miejscu, gdzie czekała nasza ekipa.
- Ślicznie wyglądasz – wyszeptał Louis, kiedy się z nim
witałam.
Uśmiechnęłam się na jego słowa i razem weszliśmy do budynku.
W środku było już sporo osób. Zayn z Perrie od razu gdzieś uciekli, Harry
porwał [I.T.P], a ja z Louisem poszliśmy do baru.
- Może drinka na początek? – zaproponował.
- Jasne, ale ty wybierasz.
Zamówił dla nas po szklance alkoholu i usiedliśmy w loży.
- Trzymaj mała.
- Wcale nie taka mała – powiedziałam udając obrażoną.
- No w tych szpilach to już może nie – oznajmił mierząc mnie
wzrokiem.
W jego oczach widać było pożądanie. Po krótkiej rozmowie
Louis poprosił mnie do tańca. Bawiliśmy się świetnie. Nie wiedziałam, że ten
chłopak tak dobrze tańczy.
Zbliżała się północ, a my byliśmy już porządnie wcięci.
Puścili balladę, a Louis złapał mnie za dłoń i przytulił.
- Tak jeszcze nie tańczyliśmy – wyszeptał mi do ucha
przygryzają delikatnie jego płatek.
Po moim ciele przeszły przyjemne dreszcze. Dłońmi oplotłam
jego szyję, a on złapał mnie za pośladki.
- Spokojnie – powiedziałam.
Chłopak brutalnie wziął mnie na ręce i wyniósł z lokalu.
- Ja chciałam potańczyć – powiedziałam nadal bujając się w
rytm muzyki, kiedy postawił mnie na ziemi.
- Śliczna jesteś – wymruczał.
- A ty przystojny.
- Podobam ci się? – zapytał.
- No jasne, masz fajne usta.
Powiedziałam i wpiłam się w nie z całej siły. Chłopak
odwzajemnił pocałunek. Nie wiedziałam co robię, nie kontrolowałam swojego
zachowania. Byłam zbyt pijana. Louis złapał mnie mocno i oparł o ścianę. Nasz
pocałunek był namiętny i zachłanny. Uniósł moją jedną nogę i położył na swoje
biodro wciąż ją przytrzymując. Delikatnie jeździł opuszkami palców po moim
udzie.
- Chodźmy do mnie – wyszeptał.
- A chłopcy?
- Nie zauważą nas.
Chwiejnym krokiem doszliśmy do willi. Louis zaniósł mnie po
schodach do swojego pokoju i rzucił na łóżko. Zamknął drzwi na klucz i
przygniótł mnie swoim ciężarem obdarowując moją szyję i ramiona pocałunkami.
Delikatnie zsunął ze mnie sukienkę i rzucił w kąt pokoju. Mój oddech był coraz
głośniejszy. Podniecał mnie każdy jego dotyk. Całował moją szyję zostawiając na
niej świeże malinki. Dłonią jeździłam po jego plecach i ściągnęłam koszulkę,
która zasłaniała mi jego umięśniony tors.
- Pocałuj mnie – zażądałam.
- Już się robi mała.
Namiętnie wpił się w moje usta. Zamknęłam oczy i oddałam się
emocjom. Wszystko działo się tak szybko, jednak w pewnym momencie się opamiętałam.
- Louis, ja nie mogę.
- Co się stało?
- Przepraszam.
Usiadłam na brzegu łóżka i schowałam twarz w dłoniach.
- Jesteś dziewicą? – zapytał dyskretnie.
Pokiwałam tylko głową, a on mnie przytulił.
- Rozumiem – wyszeptał i pocałował mój policzek.
- Przepraszam – powiedziałam cichutko.
- Kochanie, nie chcę cię zmuszać. – powiedział gładząc mój
policzek – Zostaniesz na noc?
Nie odpowiedziałam tylko
wtuliłam się w jego nagi tors.
- Jak chcesz możesz zostać tutaj, ja pójdę do salonu –
oznajmił wciąż głaszcząc moje włosy.
- Zostań ze mną, proszę.
- Jak chcesz księżniczko – powiedział i pocałował mnie w
czubek głowy.
Siedzieliśmy chwilę wtuleni i zrozumiałam, że ten chłopak
naprawdę mi się podoba.
- Idziemy spać? – zapytał.
- Mogłabym wziąć prysznic.
- Jasne mała.
Podał mi swoją koszulkę z napisem: I’m sexy and I know it.
- Będziesz miała ładną piżamkę – powiedział puszczając mi
oczko.
Uśmiechnęłam się do niego, wzięłam ubrania i poszłam pod
prysznic. T-shirt Louisa sięgał mi za tyłek. Przeczesałam swoje długie włosy
i wróciłam do sypialni.
- Napis nie kłamie – oznajmił chłopak dając mi buziaka w
policzek.
Położyłam się do łóżka, a Louis poszedł do łazienki.
Napisałam mamie sms, że zostaję na noc u przyjaciół, by się o mnie nie
martwiła. Przykryłam się kocem i nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się
wtulona w jego tors.
- Cześć śliczna, jak się spało? - usłyszałam ciepły głos chłopaka.
- Dobrze – odpowiedziałam przeciągając się.
Przysunął się do mnie jeszcze bliżej i pocałował. Namiętnie,
ale delikatnie. Był to zupełnie inny pocałunek niż wczoraj, pełen uczucia. Spojrzałam
na niego i uśmiechnęłam się.
- Chciałbym się tak budzić codziennie – powiedział
delikatnie muskając moje usta.
Przytuliłam się do niego i poczułam ten zapach, który
przyprawiał mnie o dreszcze.
- Mała, zakochałem się w tobie. Zrób coś z tym, bo nie wytrzymam
więcej bez ciebie – mówił patrząc mi prosto w oczy.
- Kocham cię Tomlinson.
Wpiłam się w jego usta. On przytulił mnie i ponownie
zasnęliśmy w swoich objęciach.
__________________________________________________________________________________
Błagam piszcie czy Wam się podoba, bo nie wiem co pisać i jak. Zastanawiam się nad zawieszeniem bloga, bo na razie mało Was tutaj. Wszystko zależy od Was.
Boski imagin.. *.*
OdpowiedzUsuńNie, nie zawieszaj ! Oszalałaś ?! :O
Piszesz zajebiste imaginy i nie możesz przestać ! ;>
Sorry, że w ogóle nie komentowała, ale z reguły, albo byłam na fonie i nie dałam rady, albo nie wiedziałam co napisać, bo wszystkie imaginy, są tak zajebiste, że trudno to wyrazić słowami.. *.* :)
Pozdrawiam i czekam na nn.. ;3 <3
genialneeee *-* pisz dalej i nie rezygnuj! :)
OdpowiedzUsuńO matko, jakie słodkie *.* Plis nie zawieszaj bloga, ja czytam wszystkie nowe posty chociaż nie zawsze komentuje.
OdpowiedzUsuńWpadnij:
http://fiveboysstolemyheartforforever.blogspot.com/