- Idziemy? - zapytałam, kiedy nasze twarze były zdecydowanie zbyt blisko siebie.
- Poczekaj, ja też się muszę w coś ubrać - stwierdził i niechętnie mnie puścił.
Zeszłam do salonu z telefonem w ręce, założyłam czarne, wysokie szpilki i usiadłam na kanapie, czekając na Harrego. Przekręcałam komórkę w dłoni, aż w końcu upadła mi na podłogę.
- Aż tak na ciebie działam? - usłyszałam jego głos, kiedy zajął miejsce obok mnie.
- Spadaj, Styles. To nie jest zabawne - stwierdziłam i podniosłam telefon.
- Przepraszam.
Siedzieliśmy chwilę w ciszy, kiedy on nagle wstał i kierował się w stronę wyjścia.
- Harry - zawołałam i podeszłam do niego.
- Tak?
Zatopiłam się w jego zielonych tęczówkach, a kciukiem dotknęłam jego policzka. Staliśmy jak zaczarowaniu. Wpatrywaliśmy się w swoje twarze, a ja pragnęłam, żeby to on zrobił pierwszy krok.
- Powinniśmy pogadać - wypaliłam nagle.
- O czym?
- O nas.
- O nas? - zapytał zdziwiony.
- Tak, o nas - powiedziałam już lekko wkurzona.
- Coś się stało?
- Serio tego nie widzisz? Z dnia na dzień coraz bardziej jesteśmy sobie bliscy, bajerujesz mnie z każdej strony, a ja nie wiem czy mam traktować to jako żart czy nie. Pocałowaliśmy się, ale ty już chyba tego nie pamiętasz. Paradowałam przy tobie w bieliźnie. Harry, w pewnym sensie uratowałeś mi życie. Nadal uważasz, że nie mamy o czym rozmawiać?
Spojrzał na mnie i zamilkł. W moich oczach zebrały się łzy. Ulga, ale zarazem strach. Powiedziałam to, ale bałam się jego reakcji.
- Dałem ci nadzieje? - zapytał nagle.
- Nadzieje?
- Na związek.
- Czyli...
- Przepraszam, mała.
Nie wiedziałam co powiedzieć. Jestem głupia. Prawie wyznałam mu miłość, a on do mnie nic nie czuje? Po policzku spłynęła mi łza. Spuściłam wzrok i odsunęłam się od niego.
- Zrobiłeś ze mnie idiotkę - skwitowałam.
- Skarbie...
- Skarbie? Dlaczego w ogóle tak do mnie mówisz, skoro jesteśmy tylko przyjaciółmi?! Chcesz, żebym cię jeszcze bardziej pokochała? Jesteś dupkiem, cholernym dupkiem, za którego oddałabym życie - krzyknęłam i wyszłam z domu trzaskając drzwiami.
Idiota. Kretyn. Dupek. Kutas. Co on sobie wyobraża? Łzy płynęły mi policzkach. Nadzieja. Kurwa. Tylko nadzieja. Nienawidzę go! Pieprzony egoista. Jestem beznadziejna, jak mogłam tak dać się omamić? Szłam przed siebie, nie zastanawiając się gdzie idę.Klub. Tak, pójdę tam i pokażę, że nie jestem ofiarą, a on nie będzie robił ze mnie pośmiewiska. Przetarłam lekko oczy, by nie było śladów łez, podniosłam głowę do góry i z piersią do przodu dołączyłam do kolejki przy wejściu do jakiegoś klubu. Kurwa, idiotka. Nawet nie mam pieniędzy.
- Cześć, piękna - usłyszałam za sobą jakiś pijany głos.
Nadzieja? Odwróciłam się i zobaczyłam wysokiego, seksownego faceta, lekko już wstawionego.
- Cześć, przystojniaku - odpowiedziałam zadziornie.
- Tomek, ale mów mi Tom - przedstawił się.
- [t.i].
- Jesteś tutaj sama?
- Teraz już nie, a ty?
- Teraz już nie.
Położył rękę na moim biodrze i przyciągnął do siebie. Czarne włosy, umięśniony, kolczyk w wardze, tunele. Zdecydowanie dobra partia.
- To jak skarbie, bawimy się dziś razem? - wyszeptał mi wprost do ucha.
- Z tobą zawsze - oznajmiłam seksownie.
Udało się. Zapłacił za mnie. Weszliśmy do klubu i poczułam tylko zapach alkoholu i papierosów. Wszędzie były ocierające się o siebie pary. Nie czułam się tutaj zbyt dobrze, jednak chciałam sobie coś udowodnić i w końcu się zabawić. Zaprowadził mnie do baru i postawił kolorowego drinka. Wypiłam go jak najszybciej i poszliśmy na parkiet. Przyciągnął mnie jak najbliżej siebie, a jego dłonie wylądowały na moim tyłku. Położyłam ręce na jego karku i przytuliłam się do niego, ocierając się o biodrami o jego krocze. Czułam się dziwnie, to nie był mój świat.
- Podobasz mi się - wymruczał mi wprost do ucha, przygryzając jego płatek.
Jeszcze bardziej mnie do siebie przyciągnął, chociaż nie wiem czy było to możliwe i zaczął składać pocałunki na mojej szyi.
- Jesteś taka seksowna.
Jedną ręką wodził po mojej tali i udzie, a drugą trzymał na tyle mocno, że ciężko było cokolwiek zrobić. Nasze ciała nadal się o siebie ocierały, a on przechodził z pocałunkami na linię szczęki. Zatraciłam się. Miałam w dupie wszystko. Miałam gdzieś Harrego i jego bawienie się moimi uczuciami. Zrobiłam to samo, pocałowałam go w szyję, co dało mu znak, że chcę tego samego co on. Spojrzał na mnie i wpił się w moje usta. Oddałam pocałunek. Jego język wodził po moim podniebieniu, a ja oddałam się rozkoszy. Oderwaliśmy się od siebie, a on przekręcił mnie tak, bym tyłkiem ocierała się o jego penisa, którego wyraźnie czułam. Jedną dłonią nadal trzymałam go za kark, a drugą ułożył mi na jego kroczu. Na szyi czułam jego oddech. Skierował moją głowę w jego stronę i ponownie mnie pocałował. Oderwaliśmy się od siebie i dopiero wtedy zorientowałam się, że ktoś nam się przygląda. Harry? Nie, to nie możliwe. To Warszawa, mnóstwo klubów, a on nawet nie umie mówić po polsku. Kurwa, to on. Idzie tutaj. Odwróciłam się przodem do Toma i jeszcze raz go pocałowałam. Zdziwił się, że wyszło to mojej inicjatywy, ale najwyraźniej mu się podobało, bo jego ręce znów wylądowały na moim tyłku.
- Przepraszam - wyszeptałam i odsunęłam się do niego.
- Co jest, mała? - zapytał łapiąc moją rękę.
- Naprawdę przepraszam.
Dałam mu delikatnego buziaka w usta i chciałam odejść, kiedy poczułam jak ktoś łapie mnie w tali.
- Dobrze całuje? - usłyszałam głos Harrego, który był nieźle wkurwiony.
- Lepiej od ciebie, a teraz odpierdol się ode mnie - rzuciłam i wyszłam.
_________________________________________________
Dziękuję, że jednak mnie odwiedzacie. Pamiętajcie jednak, że mój powrót (jeżeli tak go mogę nazwać) nie jest pewny, a wszystko nadal jest w waszych rękach. Kolejny rozdział, mam nadzieję, że Was nie zanudzam. Dajcie znać, jak Wam się podoba. Do następnego!
WOOOOOW *__________*
OdpowiedzUsuńRozkręcasz się widzę o.0 :D
Boże co ty ze mną robisz? Jeden rozdział a tyle emocji o.0 Prawie płakałam, byłam smutna, szczęśliwa, zaskoczona o.0 i w dodatku scena +18 ^^
Podoba mi się :D <3 z niecierpliwością czekam na kolejny!!!
Omg super jak zawsze <3 Kocham twój blog <3
OdpowiedzUsuńTo jest opowiadanie, a nie imagin.
OdpowiedzUsuńAle i tak się cieszę, że to tyle trwa!!!
Harry to ciota. Mam nadzieję, że się pogodzą :*
Ale mu dała dziewczyna popalić ♥♥ (wiem, że to z mojej perspektywy, ale nie mogę tak pisać o sobie)
Czekam, weny i buziaki :*:*:*
To było genialne, ciekawe i... niespodziewane. Takiego zwrotu akcji bym się nie spodziewał :) Napisałaś, że wszystko zależy od nas czy napiszesz dalszą część, ja myślę, że masz rację, ale to zależy też czy chcesz to pisać. Nie będę naciskał, zrób tak jak Ci serce dyktuje, mnie nic do tego ;) Co byś nie zrobiła i tak jestem dumny z Ciebie i Twojego wysiłku włożonego w tę opowieść :) Buźka i do następnej części :*
OdpowiedzUsuńTo, że dokończę to opowiadanie to jest pewne, w Waszych rękach jest tylko fakt, czy je opublikuję. Może źle się wcześniej wyraziłam. Dziękuję za miłe słowa, mam nadzieję, że Was nie zawiodłam ;*
UsuńGdzie byś to opublikowała, jeśli można spytać?
UsuńJezeli nie tu to juz nigdzie. Zostałby w moim zeszycie ;)
UsuńWow! To było coś! Podoba się? Mało powiedziane! Jesteś niesamowita! Takiego zwrotu akcji nigdy bym się nie spodziewała! Jesteś nieprzewidywalna, nieobliczalna i nie wiem, co jeszcze! Szybko dawaj nn, bo nie masz pojęcia jak się ekscytuję jak widzę, że dodałaś coś nowego!
OdpowiedzUsuńSpokojnie, Paulina. Ochłoń.(głęboki wdech) Przepraszam za nadmiar wykrzykników. To wszystko przez te emocje ;).
Pozytywnie ^^
OdpowiedzUsuńWow nie spodziewałam się tego. Rozdział jak zwykle świetny :) czekam na next i mam nadzieję, że będziesz publikować ten imagin do końca :*
OdpowiedzUsuńGenialny ! :D Ale z Harrego zrobiłaś dupka.Lubię to :D Czekam na nexta ;) Dodaj jak najszybciej błagam :D
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się takiego obrotu sprawy świetnie ci to wszystko wyszło . Przeczytanie tego tylko raz to za mało <333 . Czekam na next
OdpowiedzUsuńZEEEEEEROOOOO NUDY!! To jest genialne!! Bomba, cud!! Świetne, fantastyczne, niesamowite!! <33 Po prostu... No SUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUPEEEEER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się czegoś takiego, ale spodobał mi się taki obrót spraw. Super, super, super!! Mam nadzieję, że oni się pogodzą i przeproszą i będą ze sobą rozmawiać i ogólnie, że między Hazzą a [T.I.] będzie OK ;D
Mam nadzieję, że dodasz kolejną część (i że skończysz to opowiadanie), bo ja już nie mogę się doczekać dalszej akcji!! Piszesz świetnie ;-*
Admiring the time and energy you put into
OdpowiedzUsuńyour site and in depth information you offer.
It's awesome to come across a blog every once
in a while that isn't the same old rehashed information. Wonderful read!
I've bookmarked your site and I'm including your RSS feeds
to my Google account.
Here is my web-site :: pool pump maintenance