- Odwiozę cię do domu - naszą rozmowę z Gemmą przerwał nagle Harry.
- Jasne, już się zbieram. Dzięki.
Wstałam, pożegnałam się ze wszystkimi i podążałam za chłopakiem. Dorównałam mu kroku, a on delikatnie dotknął mojej dłoni. Poczułam dreszcze. Jego skóra była taka miękka, a opuszki palców ciepłe. Hazza zerknął na mnie kątem oka, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech, który był równoznaczny z pozwoleniem na połączenie naszych dłoni. Czułam się nieziemsko. Facet, która jeszcze niedawno był mi obcy stał się dla mnie najważniejszą osobą w życiu. Zajęłam miejsce w samochodzie poprawiając przy tym swoja koszulkę i patrzyłam za okno. Ruszyliśmy, a po jakimś czasie zorientowałam się, że jesteśmy na obrzeżach Londynu, a dookoła nas są tylko pola i ścieżki.
- Gdzie ty mnie wywiozłeś? - zapytałam odwracając na niego wzrok.
- Pamiętasz jak ostatnio prosiłaś rodziców, kiedy do nich dzwoniłaś, żeby zapisali cię na prawko?
- Hmm... tak, ale ma to jakiś związek?
- Wysiadaj - rozkazał.
- Co?
- Nauczę cię jeździć. Zamieńmy się - powiedział z uśmiechem.
Co?! Ja samochodem? Czy on jest pewny kogo chce posadzić za kółkiem? Nie chcę nikogo zabić. Zdziwiłam się jego propozycją, jednak po dalszych namowach usiadłam na fotelu kierowcy.
- Ustaw sobie fotel - oznajmił poważnie.
- Że niby jak? - zapytałam i wybuchnęliśmy śmiechem.
Położył jedną rękę na moim kolanie a drugą pokazał mi wszystkie wajchy. Na moje policzki wdarł się rumieniec. Kiedy wszystko było już gotowe od pasów aż do lusterek zaczął dawać mi dokładne instrukcje jak zapalić samochód.
- Naciśnij sprzęgło.
Spojrzałam na niego jak na idiotę i zaczęłam się śmiać.
- Ten pedał po lewej stronie.
Zajrzałam pod kierownicę, a on nie mógł się opanować.
- Nadal jesteś pewny, że chcesz mnie uczyć? - zapytałam po chwili.
- Tak, skarbie. Nie będzie tak źle.
SKARBIE. Dlaczego on tak do mnie mówi? Zależy mi na nim, cholernie. Czy ten chłopak nie widzi, że w ten sposób daje mi nadzieje? Ok. Uspokój się. To tylko przyjaciel. Szkoda, że jest zajebiście przystojny, ma fajny tyłek, jest opiekuńczy, troskliwy, męski, szarmancki i ma świetne usta, które aż czekają na.... Nie! Stop! Przyjaciel. Pamiętać.
- Ej, mała. Żyjesz?
- Przepraszam, ja...
- Wiem, że ci się podobam - oznajmił nagle, a mnie zamurowało.
Czułam jak płonę, spuściłam głowę do dołu, odpięłam pasy i wyszłam z samochodu. Czułam się taka beznadziejna. Do moich oczu napłynęły łzy. Wstyd. Tylko to siedziało mi w głowie.
- Kochanie, ja przepraszam. Nie chciałem tego powiedzieć. Myślałem, że obrócisz to w żart.
Usłyszałam za sobą jego głos, a na biodrach poczułam dłonie. Obrócił mnie do siebie i mocno przytulił. Nie wiedziałam co robić. Potrzebowałam go. Pragnęłam dotknąć jego torsu i poczuć ten zapach.
- Dlaczego tak zareagowałaś? - zapytał szeptem.
- Bo ty mi się naprawdę podobasz - powiedziałam cichutko i jeszcze mocniej się w niego wtuliłam.
Odsunął się ode mnie, złapał za dłonie i spojrzał mi głęboko w oczy.
- Poważnie ci się podobam?
Przekręciłam głowę, by uniknąć jego wzroku i chciałam uciec. Zapaść się pod ziemię albo zniknąć.
- Chciałabym już wrócić do domu - oznajmiłam i wsiadłam do samochodu.
- Jasne... - odpowiedział szybko i zrobił to samo co ja.
Wpatrywałam się w szybę samochodu i obserwowałam każdy szczegół na drodze. Siedzieliśmy w ciszy. Nie potrafiłam się do niego odezwać. Nie po tym, jak dowiedział się wszystkiego. Po jakimś czasie znaleźliśmy się pod moim domem.
- Dziękuję, że mnie odwiozłeś - powiedziałam i chciałam już wyjść, kiedy złapał mnie za rękę.
- Ty też mi się podobasz - oznajmił i ucałował moje knykcie.
Spuściłam wzrok i nie wiedziałam co powiedzieć.
- Do zobaczenia - wydukałam i wyszłam.
_________________________________________________
Dziękuję za 11121 odwiedzin i każdy komentarz ♥ Wiem, że długo czekaliście na tą część, ale musicie mi wybaczyć. Tak, często to mówię. Po prostu w sobotę organizowałam swoją 18-stkę, a urodziny mam w czwartek! (powiedziałam to beż żadnego celu, serio). Mam nadzieję jednak, że spodoba Wam się mój pomysł i potrzymam Was jeszcze w niepewności. Wiem, jest krótki, ale cierpię na brak czasu. Czekam na Wasze komentarze, chociaż jest ich coraz mniej i zastanawiam się czy nie zakończyć tego opowiadania. Szkoła, prawo jazdy, imprezy.., dużo tego. Wszystko zależy od Was.
CZYTASZ =>KOMENTUJESZ
Genialnie :) Jesteś cudna :) Może niech jadą na wakacje do Polski, gdzie Harry mógłby się jej oświadczyć? Co Ty na to? Zrobisz jak będziesz chciała, to jest tylko moje "głośne myślenie" :D Życzę Ci jak najwięcej czasu i natchnienia oraz wszystkiego najlepszego z okazji zbliżających się urodzin :*
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia, a nad Twoim pomysłem się zastanowię. Polskę chcę wprowadzić, może wykorzystam :*
UsuńTak na marginesie dodam, że mimo iż jestem chłopakiem to nie jestem gejem. Po prostu uwielbiam ONE DIRECTION ^_^ I pragnę poznać Hazzę jak najszybciej tylko się da <3
UsuńZ góry przepraszam, jeżeli napiszę gdzieś do Ciebie "chciałabyś" lub coś podobnego. Chodzi mi o rodzaj żeński. Po prostu nie jestem przyzwyczajona, że zaglądają tutaj faceci ;)
UsuńNiee... noo!!! Błagam Cię! Nie rób mi tego! Wczoraj Dreamer oświadczyła, że zamierza zakończyć ''The Same'', dzisiaj Ty - że to opowiadanie. Proszę Cię! Mam nadzieję, że tylko żartujesz.
OdpowiedzUsuńCo do części. Jak zawsze boska!
P S Wszystkiego najlepszego! Spełnienia marzeń, dużo weny, miłości, no i... wiernych czytelniczek :).
Pozdrawiam :*/Paulina
Dziękuję bardzo za życzenia, a co do opowiadania wszystko się okaże. Mam nadzieję, że będą osoby, którym również będzie zależało w jakiś sposób na tym opowiadaniu. <3
UsuńW pewnym sensie Cię rozumiem. Sama trochę piszę. Zastanawiałam się nawet nad założeniem bloga, ale nie jestem do końca przekonana. Po prostu boję się, że nie będę miała zbyt wielu czytelniczek i zamiast mnie to zmotywować, jeszcze mnie do tego pisania zniechęci. Dlatego rozumiem jak ważny jest dla Ciebie każdy komentarz i apeluję do wszystkich czytelniczek: KOMENTUJMY. Napisanie komentarza zajmuje najwyżej 2 minuty (i to takiego długiego). Imagina... cóż, (mi przynajmniej) kilka godzin. To nie jest zbyt duży wysiłek, a, jak się domyślam, daje ogromną motywację. Dlatego jeszcze raz życzę: Wiernych (i komentujących) czytelniczek :)./Paulina
UsuńDziękuję bardzo za życzenia, a powracając do opowiadania "the same". Sama go czytam i jest to coś genialnego. Jednak ono, a moje wypociny to niebo, a ziemia. Z resztą liczba komentarzy również o tym świadczy. Zdaję sobie sprawę, że mój "talent" przy Dreamer to mały pikuś. Jednak mimo wszystko dziękuję, że czytacie i jesteście przy mnie. To dla mnie bardzo ważne. A co do bloga, to zawsze warto spróbować. Może nie będziemy miały od razu tysiąca czytelniczek, ale przynajmniej nadzieję, że kogoś zaciekawią nasze bazgroły. :)
UsuńWeź, przestań ;). Obserwuję Was obie (Ciebie i Dreamer, znaczy się) i muszę przyznać, że kocham Was równo, ale inaczej. Twoje imaginy są takie ciepłe i kochane. Uwielbiam je czytać, bo mają swój niepowtarzalny klimat i sprawiają, że na mojej twarzy widnieje szeroki uśmiech, a czasem nawet łzy wzruszenia kręcą się w oczach. Dreamer... Cóż, jest świetną pisarką, nie da się ukryć. Czytanie jej imaginów również daje mi ogromną przyjemność, ale (jak sama zapewne wiesz) bywa brutalna, zboczona czy wulgarna ;). Dlatego, jak już wcześniej napisałam, kocham Was obie równo, ale inaczej.
UsuńCo do bloga... Hmm... Powiedzmy, że delikatnie, ale odrobinkę popchnęłaś mnie w stronę decyzji o jego założeniu. Może pewnego dnia nadejdzie taki moment, że będę mogła dodać komentarz pod Twoim imaginem, nie z Anonima, lecz ze zwykłego konta, ale jeszcze zobaczymy :).
No, ale kończę już, bo masz zapewne lepsze rzeczy do roboty (tu cytat: "Szkoła, prawo jazdy, imprezy.., dużo tego" ;)) niż odpisywanie na moje komentarze ;>.
Pozdrawiam serdecznie i przesyłam telepatycznego całusa ;*/Paulina
Nie odchodź! Ty masz talent do imaginów i opowiadań! Jejuuuu ^^ Jakie ja miałam szczęście że trafiłam na twoje imaginy!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego <3 Nie mogę się doczekać kolejnej części <3
OdpowiedzUsuńJak zawsze genialnie ci wyszło . Nie kończ tego imagina pisz jak na więcej części <333 . No i życzę wszystkiego najlepszego :**
OdpowiedzUsuńczemu zawsze przerywaszw takich momentach? XD po raz setny mowie „JESTES GENIALNA!!!” poprostu ci uwielbiam... I zycze weny ;)
OdpowiedzUsuńTina
O jeje!! BEST IMAGIN EVER <33 To jest GE-NIALL-NE!! BOMBOWE!! SUUUUPEERRRR!! ;-* Miałam TAAAAAKIE ciary xD Bardzo, bardzo, bardzo lubię Twoje dzieła. Serio, podobają mi się na maxa i nie chciałabym, żebyś przestała pisać ;D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać nexta... Ja chyba nie wytrzymam. ;D ;-*
Aj... Zapomniałam złożyć Ci życzenia.
UsuńW takim razie WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ!! SPEŁNIENIA MARZEŃ!! RADOŚCI, MIŁOŚCI, SZCZĘŚCIA... I WSZYTKIEGO, CZEGO SOBIE ŻYCZYSZ ;D Stooooooo lat!! ;-*
Ojej cudowny! Ta część jest nieziemska. Jestem strasznie ciekawa jak im się ułoży. Mam nadzieję, że będą razem. Niecierpliwie czekam na następny ♥
OdpowiedzUsuńPs. Spóźnione, wiem, ale wszystkiego naaaajlepszego ! Stoooo laaat ♥