Zayn
[T.I] – Twoje imię
[I.T.B.C] – imię Twojego byłego chłopaka
[I.T.P] – imię twojej przyjaciółki
Impreza trwa w najlepsze, tłumy ludzi a ja szukam swojego
chłopaka. Jest około 3:00, chcę wracać do domu, źle się czuję a on gdzieś
baluje. Razem z moją przyjaciółką postanowiłyśmy wyjść na zewnątrz. Odnalazł
się [I.T.B.C]. Nie był sam. Całował się z jakąś laską. [I.T.P] zawsze mi
powtarzała, że niedługo mnie zdradzi. Podeszłam do nich i im cicho się przyglądałam.
Nie czułam wtedy smutku, ale złość. W końcu zauważyli mnie i odkleili się od
siebie.
-Ładnie razem wyglądacie – powiedziałam, a w głosie słychać
było sarkazm.
- Przepraszam, to nie tak jak myślisz [T.I] – usłyszałam.
- Śmieszny jesteś. Nie chcę cię już więcej oglądać –
oznajmiłam chłopaka i odeszłam.
Nie chciałam dłużej tam przebywać, ale nie miałam jak wrócić
do domu. [I.T.P] piła, ja również. Kasy na taksówkę też nie miałam. Do domu
miałam około 2 km. Była noc, ale postanowiłam iść, chociaż nie czułam się zbyt
dobrze. [I.T.P] postanowiła wracać razem ze mną. Na szczęście nie mieszkałam
razem ze swoim byłym chłopakiem ale
sama. Ulice były ciemne. Odprowadziłam przyjaciółkę a sama próbowałam dojść do
domu.
- Przepraszam, to Twoje? – usłyszałam od przystojniaka,
który wręczał mi telefon.
- Tak, dziękuję. Skąd go masz? – odpowiedziałam –
Najwyraźniej nie czułam, kiedy wypadł mi z kieszeni.
- Znalazłem go jeszcze w klubie. Daleko mieszkasz? Może cię
odprowadzę. Jestem Zayn – z uśmiechem powiedział chłopak.
Przedstawiłam się. Chwilę rozmawialiśmy, kiedy staliśmy tuż
przed moim domem.
- Może wejdziesz? – zaproponowałam.
- Nie mogę, kumple na mnie czekają - odpowiedział ze smutkiem chłopak.
- Rozumiem, jeszcze raz dziękuję – musnęłam go w policzek i
odeszłam.
Kiedy weszłam do domu dopiero teraz zrozumiałam, że mój
ukochany odszedł. To nie było miłe uczucie zobaczyć miłość swojego życia, jak
do tej pory mi się wydawało, z inną laską. Nie chciałam się jednak załamywać. Jestem młoda, jeszcze wiele przygód przede
mną. – pomyślałam, wzięłam prysznic i położyłam się spać.
Promienie słoneczne oświetlały moją zmęczoną twarz.
Przetarłam oczy, podniosłam się na łokciach i spojrzałam na telefon w celu
zobaczenia godziny. 11:36 i 2 wiadomości. Zastanawiałam się od kogo. Od razu
chciałam je przeczytać. Pierwsza z nich była od [I.T.P] pytała jak się czuję.
Jak zwykle się o mnie martwiła. Druga była od mojego byłego z przeprosinami.
Nie odpisałam mu, chciałam rozpocząć nowe życie. Powoli wyszłam z łóżka i zaczęłam codzienny rytuał.
Założyłam czarne spodenki i top. Nie zastanawiając się wiele chciałam coś
zmienić. Mój dom odpowiadał mi wizualnie, zawsze miałam ciemny charakter i
nowoczesny gust, słuchałam mocnego rocka i metalu. Ubrania również były w moim
stylu. Tatuaż – pomyślałam. Zawsze to
było moje marzenie. Rodzice nie
pozwalali mi go zrobić póki byłam na ich
utrzymaniu. Teraz mieszkam sama w Londynie, jestem fotografem w najlepszej
agencji . Zawsze pragnęłam mieć napis na obojczyku. Nie chciałam jednak, by był to przypadkowy
napis, ale coś co będzie mi przypominało jaka jestem naprawdę i co będzie mi
sprawiało radość. Moim marzeniem był prosty napis, który w jakimś sensie pokaże
kim jestem. Wzięłam kasę, kurtkę i
poszłam do najlepszego studia tatuaży w Londynie. Było tam kilka osób, dwóch
pracowników i dwóch klientów. Usiadłam więc z boku oglądając różne wzory.
- Co ty tutaj robisz? – usłyszałam znajomy mi głos.
Opuściłam kartki na kolana i ujrzałam Zayn’a .
- Chcę sobie zrobić tatuaż, kiedyś trzeba zacząć –
odpowiedziałam z uśmiechem.
Po chwili chłopak zajął miejsce obok mnie czekając na
swojego przyjaciela, jak się okazało później miał na imię Harry.
- To na co się decydujesz? – zapytał.
- Sama nie wiem, chciałabym napis na obojczyku, który w
jakiś sposób wyrażał by mnie – odpowiedziałam.
Zayn był przystojniakiem. Ciemne włosy, oczy, ta karnacja,
liczne tatuaże, styl ubierania. Wszystko ze sobą idealnie współgrało.
- ,,Other than all of them.” idealnie do ciebie pasuje – stwierdził
chłopak.
- Proste, a zarazem genialne. Dziękuję –
pocałowałam chłopaka w policzek w ramach podziękowań.
Wymieniliśmy się numerami telefonów a na fotel
zaprosił mnie tatuażysta. Trochę się
bałam. Wytłumaczyłam mężczyźnie co wybrałam a ten zabrał się do pracy. Zayn
usiadł obok mnie, żebym czuła się bezpieczna.
- To bardzo boli? – wyszeptałam.
- Tylko troszeczkę, ale efekty są
niesamowite – pochwalił się pracownik studia.
W tym momencie Zayn złapał mnie za rękę.
Ścisnęłam ją z całej siły kiedy mężczyzna zaczął wbijać igłę. Po chwili mimo
wszelkich starań poczułam jak po policzku płynie mi łza. Mimo wszystko bolało.
- Jeszcze chwilka – uspokajał mnie Zayn.
Otarł mi łzę.
- A mnie też potrzymasz za rączkę? –
łobuzersko uśmiechnął się Harry.
Zayn nie zwracał w tym momencie na niego
uwagi, wciąż mi się przyglądał. Czułam jak powoli zaczynałam się rumienić. Po
około 30 minutach bólu, mogłam zejść z fotela. Harry wyszedł ze studia, a Zayn
postanowił odprowadzić mnie do domu.
- To już kolejny raz, kiedy robisz coś dla
mnie, chyba jestem ci coś winna – powiedziałam, pokazując mu swój najlepszy
uśmiech.
-Hmmm… w sumie to teraz ty mogłabyś coś dla
mnie zrobić – z iskierkami w oczach i łobuzerskim uśmiechem powiedział Zayn.
- Słucham propozycji.
Nie zdążyłam dokończyć, kiedy przystojniak
przerzucił mnie przez ramię i przeniósł w jakąś ciemną uliczkę. Nie mogłam opanować śmiechu.
- Puuuść mnie! – zaczęłam na niego krzyczeć
i okładać pięściami po plecach.
Podobało mi się to. Czułam się przy nim
wspaniale. Nagle postawił mnie na ziemi.
- To już koniec? A tak fajnie było –
zaczęłam się z niego nabijać.
Oboje wybuchliśmy śmiechem.
- To jak zrobisz coś dla mnie? – powiedział
swoim seksownym głosem.
- Jasne kotku – powiedziałam z ironia.
Nagle on przywarł do mnie. Nasze ciała
stanowiły jedność. Spojrzeliśmy sobie w oczy, a on mnie pocałował. Delikatnie,
sprawdzając czy chcę tego. Uśmiechnęłam się i po chwili znów zatopiliśmy się w
namiętnym pocałunku.
- Zrób coś dla mnie i zgódź się zostać…
Nie pozwoliłam mu dokończyć. Ponownie go
pocałowałam.
Superowy! :D
OdpowiedzUsuń