wtorek, 17 września 2013

#1 Imagin - Zayn


Zayn
[T.I] – Twoje imię

[I.T.B.C] – imię Twojego byłego chłopaka

[I.T.P] – imię twojej przyjaciółki



Impreza trwa w najlepsze, tłumy ludzi a ja szukam swojego chłopaka. Jest około 3:00, chcę wracać do domu, źle się czuję a on gdzieś baluje. Razem z moją przyjaciółką postanowiłyśmy wyjść na zewnątrz. Odnalazł się [I.T.B.C]. Nie był sam. Całował się z jakąś laską. [I.T.P] zawsze mi powtarzała, że niedługo mnie zdradzi. Podeszłam do nich i im cicho się przyglądałam. Nie czułam wtedy smutku, ale złość. W końcu zauważyli mnie i odkleili się od siebie.
-Ładnie razem wyglądacie – powiedziałam, a w głosie słychać było sarkazm.
- Przepraszam, to nie tak jak myślisz [T.I] – usłyszałam.
- Śmieszny jesteś. Nie chcę cię już więcej oglądać – oznajmiłam chłopaka i odeszłam.
Nie chciałam dłużej tam przebywać, ale nie miałam jak wrócić do domu. [I.T.P] piła, ja również. Kasy na taksówkę też nie miałam. Do domu miałam około 2 km. Była noc, ale postanowiłam iść, chociaż nie czułam się zbyt dobrze. [I.T.P] postanowiła wracać razem ze mną. Na szczęście nie mieszkałam razem ze swoim byłym chłopakiem  ale sama. Ulice były ciemne. Odprowadziłam przyjaciółkę a sama próbowałam dojść do domu.
- Przepraszam, to Twoje? – usłyszałam od przystojniaka, który wręczał mi telefon.
- Tak, dziękuję. Skąd go masz? – odpowiedziałam – Najwyraźniej nie czułam, kiedy wypadł mi z kieszeni.
- Znalazłem go jeszcze w klubie. Daleko mieszkasz? Może cię odprowadzę. Jestem Zayn – z uśmiechem powiedział chłopak.
Przedstawiłam się. Chwilę rozmawialiśmy, kiedy staliśmy tuż przed moim domem.
- Może wejdziesz? – zaproponowałam.
- Nie mogę, kumple na mnie czekają  - odpowiedział ze smutkiem chłopak.
- Rozumiem, jeszcze raz dziękuję – musnęłam go w policzek i odeszłam.
Kiedy weszłam do domu dopiero teraz zrozumiałam, że mój ukochany odszedł. To nie było miłe uczucie zobaczyć miłość swojego życia, jak do tej pory mi się wydawało, z inną laską. Nie chciałam się jednak załamywać. Jestem młoda, jeszcze wiele przygód przede mną. – pomyślałam, wzięłam prysznic i położyłam się spać.
Promienie słoneczne oświetlały moją zmęczoną twarz. Przetarłam oczy, podniosłam się na łokciach i spojrzałam na telefon w celu zobaczenia godziny. 11:36 i 2 wiadomości. Zastanawiałam się od kogo. Od razu chciałam je przeczytać. Pierwsza z nich była od [I.T.P] pytała jak się czuję. Jak zwykle się o mnie martwiła. Druga była od mojego byłego z przeprosinami. Nie odpisałam mu, chciałam rozpocząć nowe życie.  Powoli wyszłam z łóżka i zaczęłam codzienny rytuał. Założyłam czarne spodenki i top. Nie zastanawiając się wiele chciałam coś zmienić. Mój dom odpowiadał mi wizualnie, zawsze miałam ciemny charakter i nowoczesny gust, słuchałam mocnego rocka i metalu. Ubrania również były w moim stylu. Tatuaż – pomyślałam. Zawsze to było moje marzenie.  Rodzice nie pozwalali mi go zrobić póki  byłam na ich utrzymaniu. Teraz mieszkam sama w Londynie, jestem fotografem w najlepszej agencji . Zawsze pragnęłam mieć napis na obojczyku.  Nie chciałam jednak, by był to przypadkowy napis, ale coś co będzie mi przypominało jaka jestem naprawdę i co będzie mi sprawiało radość. Moim marzeniem był prosty napis, który w jakimś sensie pokaże kim jestem.  Wzięłam kasę, kurtkę i poszłam do najlepszego studia tatuaży w Londynie. Było tam kilka osób, dwóch pracowników i dwóch klientów. Usiadłam więc z boku oglądając różne wzory.
- Co ty tutaj robisz? – usłyszałam znajomy mi głos.
Opuściłam kartki na kolana i ujrzałam Zayn’a .
- Chcę sobie zrobić tatuaż, kiedyś trzeba zacząć – odpowiedziałam z uśmiechem.
Po chwili chłopak zajął miejsce obok mnie czekając na swojego przyjaciela, jak się okazało później miał na imię Harry.
- To na co się decydujesz? – zapytał.
- Sama nie wiem, chciałabym napis na obojczyku, który w jakiś sposób wyrażał by mnie – odpowiedziałam.
Zayn był przystojniakiem. Ciemne włosy, oczy, ta karnacja, liczne tatuaże, styl ubierania. Wszystko ze sobą idealnie współgrało.
- ,,Other than all of them.”  idealnie do ciebie pasuje – stwierdził chłopak.
- Proste, a zarazem genialne. Dziękuję – pocałowałam chłopaka w policzek w ramach podziękowań.
Wymieniliśmy się numerami telefonów a na fotel zaprosił mnie tatuażysta.  Trochę się bałam. Wytłumaczyłam mężczyźnie co wybrałam a ten zabrał się do pracy. Zayn usiadł obok mnie, żebym czuła się bezpieczna.
- To bardzo boli? – wyszeptałam.
- Tylko troszeczkę, ale efekty są niesamowite – pochwalił się pracownik studia.
W tym momencie Zayn złapał mnie za rękę. Ścisnęłam ją z całej siły kiedy mężczyzna zaczął wbijać igłę. Po chwili mimo wszelkich starań poczułam jak po policzku płynie mi łza. Mimo wszystko bolało.
- Jeszcze chwilka – uspokajał mnie Zayn.
Otarł mi łzę.
- A mnie też potrzymasz za rączkę? – łobuzersko uśmiechnął się Harry.
Zayn nie zwracał w tym momencie na niego uwagi, wciąż mi się przyglądał. Czułam jak powoli zaczynałam się rumienić. Po około 30 minutach bólu, mogłam zejść z fotela. Harry wyszedł ze studia, a Zayn postanowił odprowadzić mnie do domu.
- To już kolejny raz, kiedy robisz coś dla mnie, chyba jestem ci coś winna – powiedziałam, pokazując mu swój najlepszy uśmiech.
-Hmmm… w sumie to teraz ty mogłabyś coś dla mnie zrobić – z iskierkami w oczach i łobuzerskim uśmiechem powiedział Zayn.
- Słucham propozycji.
Nie zdążyłam dokończyć, kiedy przystojniak przerzucił mnie przez ramię i przeniósł w jakąś ciemną uliczkę.  Nie mogłam opanować śmiechu.
- Puuuść mnie! – zaczęłam na niego krzyczeć i okładać pięściami po plecach.
Podobało mi się to. Czułam się przy nim wspaniale. Nagle postawił mnie na ziemi.
- To już koniec? A tak fajnie było – zaczęłam się z niego nabijać.
Oboje wybuchliśmy śmiechem.
- To jak zrobisz coś dla mnie? – powiedział swoim seksownym głosem.
- Jasne kotku – powiedziałam z ironia.
Nagle on przywarł do mnie. Nasze ciała stanowiły jedność. Spojrzeliśmy sobie w oczy, a on mnie pocałował. Delikatnie, sprawdzając czy chcę tego. Uśmiechnęłam się i po chwili znów zatopiliśmy się w namiętnym pocałunku.
- Zrób coś dla mnie i zgódź się zostać…
Nie pozwoliłam mu dokończyć. Ponownie go pocałowałam.
- Chcę być z tobą Zayn .


1 komentarz: