niedziela, 10 listopada 2013

#21 Imagin - Niall (cz.2)

- Chciałaś pogadać... - zaczął.
- Jasne, ale moglibyśmy nie tutaj? - zapytałam.
- Ok, tutaj niedaleko jest knajpka.
Szliśmy w ciszy, a po chwili staliśmy przed drzwiami budynku jakiejś restauracji. Chłopak otworzył mi drzwi, a ja podziękowałam mu delikatnym uśmiechem. Zasiedliśmy do jednego ze stolików i zamówiliśmy kawę.
- Nawet nie wiem jak zacząć, cholernie ci dziękuję. Uratowałeś mi życie - powiedziałam cichutko.
- Daj spokój, nie mogłem się inaczej zachować.
Przypominając sobie te wydarzenia po policzku spłynęła mi łza. Nagle poczułam jak delikatnie chytwa moją dłoń.
- Spokojnie. A tak szczerze mówiąc to nawet nie wiem jak masz na imię.
Uśmiechnęłam się mimowolnie i podniosłam wzrok, by spojrzeć mu prosto w oczy. Od razu się w nich zatopiłam. Ten błękit był cudowny.
- [t.i].
- Niall.
Z początku było nam niezręcznie, jednak rozmowa zaczęła się kleić, a my lepiej się poznaliśmy. Chłopak wciąż zamawiał coś do jedzenia, a ja zastanawiałam się gdzie on to wszystko mieści. Dzięki niemu zapomniałam co wydarzyło się jeszcze tego samego dnia rano. Nawet nie zauważyłam kiedy minęły trzy godziny, dopóki nie usłyszałam dzwonka mojego telefonu. Na wyświetlaczu zobaczyłam napis : ,,mama" i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- Halo?
- Gdzie jesteś? Wszystko w porządku? - zapytała zmartwionym głosem.
- Tak, nie martw się. Niedługo będę wracała.
Na te słowa Niall zrobił smutną minkę i spuścił głowę w dół. Zakończyłam połączenie i schowałam telefon do kieszeni sukienki.
- Muszę wracać - oznajmiłam.
- Ale tak teraz, już?
- Niestety...
- A mogę cię odprowadzić? - zapytał.
- Jasne.
Na jego twarzy pojawił się uśmiech. Wyszliśmy z knajpki i kierowaliśmy się w stronę mojego domu, nawet nie wiem kiedy nasze dłonie się połączyły, jednak nie przeszkadzało mi to. Wciąż rozmawiając i śmiejąc się doszliśmy na miejsce.
- Do zobaczenia jutro? - zapytałam z nadzieją.
- No ja myślę.
- To pa - powiedziałam i chciałam już odejść.
- Tylko pa? - powiedział smutny.
- A co byś jeszcze chciał?
Podstawił policzek i pokazał na niego palcem. Delikatnie musnęłam go ustami, a na jego twarzy pojawił się uśmiech.
- Jeszcze raz dziękuję, do zobaczenia - powiedziałam i otworzyłam furtkę wprowadzającą na moją posesję.
Usłyszałam dźwięk mojego budzika i delikatnie podniosłam powieki.
- No tak, pierwszy dzień szkoły - powiedziałam sama do siebie.
Zwlekłam się z łóżka, bo tego nie można było nazwać zwykłym zejściem. Wzięłam szybki prysznic, założyłam coś odpowiedniego, nałożyłam lekki makijaż, rozczesałam włosy i byłam gotowa do wyjścia. Szybkie śniadanie, a po chwili znajdowałam się tuż przed budynkiem szkoły. Jednak kiedy ponownie zobaczyłam te same drzwi, za którymi wczoraj wydarzyły się te nieprzyjemności nie chciałam tam wchodzić. Ludzie mnie mijali i patrzyli jak na idiotkę, ja jednak nie miałam zamiaru tam wchodzić. Bałam się, że to znowu się powtórzy. Nagle poczułam, jak ktoś dotyka mojego ramienia.
- Coś się stało? - usłyszałam kojący głos Nialla.
- Boję się - wyszeptałam i mocno się w niego wtuliłam.
Chłopak objął mnie silnymi ramionami, a ja od razu poczułam się bezpieczniejsza.
- Do jakiej klasy chodzisz? - zapytał.
- Druga c - odpowiedziałam.
- Jaką masz pierwszą lekcję?
- Biologię.
- To chodź odprowadzę cię - powiedział i splótł nasze dłonie.
Razem weszliśmy do szkoły przyciągając spojrzenia innych. Niall usłyszał chyba "cześć" od wszystkich dziewczyn i większości chłopaków. Nie wiedziałam właściwie dlaczego jest tutaj taki znany, jednak postanowiłam się nad tym nie zastanawiać. Kiedy staliśmy już pod moją salą lekcyjną podeszła do nas czwórka chłopaków.
- Siema stary - powiedzieli niemal równocześnie.
Chłopak przywitał się z każdym z nich podaniem ręki.
- Poznajcie, to jest [t.i].
Porozmawialiśmy chwilę, poznałam chłopaków, kiedy zadzwonił dzwonek na lekcję.
- To ja już pójdę, mała. Gdyby coś się działo, daj znać - oznajmił i dał mi buziaka w policzek.
- Dzięki.
Chłopcy odeszli, zaś przyszedł nauczyciel i otworzył klasę. Usiadłam sama w ostatniej ławce, kiedy mężczyzna zaczął przemowę na temat nauczania w drugiej gimnazjum, zasadach bezpieczeństwa i innych niepotrzebnych rzeczach. Dał nam jeszcze chwilę czasu dla siebie. Siedziałam wlepiając wzrok w okno, kiedy dosiadła się do mnie niska brunetka.
- Cześć, jestem Emilly - powiedziała i podała mi dłoń.
- Hej, [t.i] - odpowiedziałam z uśmiechem.
Zaczęliśmy rozmawiać na jakiś neutralny temat, kiedy okazało się, że ona również jest tutaj nowa. Ucieszyłam się, przynajmniej nie byłam sama. Kolejne lekcje minęły szybko, wszędzie zajmowałam ławkę wraz z moją nowo poznaną koleżanką . Wydawała się bardzo miła. Kiedy kończyła się ostatnia lekcja do klasy wszedł dyrektor.
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale chciałbym na chwilę prosić [t.i] [t.n].
- Oczywiście, [t.i] weź swoje rzeczy.
Szybko się spakowałam, posłałam miły uśmiech Emilly, a reszta klasy dziwnie mi się przyglądała.
__________________________________________________________________________________
Robimy część 3? Miło mnie zaskoczyliście komentarzami. Mam nadzieję, że teraz również tak będzie. Od tego zależy czy powstanie next tego imaginu. Jeszcze raz Wam serdecznie dziękuję i zachęcam do komentowania. Jest mi wtedy bardzo miło. <3

4 komentarze:

  1. No pewnie, że robimy część 3 :) Ty się jeszcze pytasz!? Cudowny imagin i czekam na następny. A tak przy okazji mogłabyś następny zrobić z Zaynem??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej, nie ma sprawy. Skończę imagin z Niallem, jeżeli będziecie chcielli(chciały) i piszę z Zaynem ;)

      Usuń
  2. Bezwarunkowo robimy :D Pisz i dodawaj jak najszybciej bo jestem bardzoooo ciekawa ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na 3 część ;) i imagin z Zaynem :)

    OdpowiedzUsuń