poniedziałek, 7 kwietnia 2014

#25 Imagin - Zayn (rozdział 1)

 Ten rozdział zawiera scenę +18. Czytasz na własną odpowiedzialność!
______________________________________

*Emily*


- Nie zdążę! Za cholerę nie zdążę! - krzyczałam sama do siebie zakładając buty.
Walizka w dłoń. Wybiegłam przed dom i jak najszybciej wsiadłam do taksówki, która już na mnie czekała.
-Lotnisko - oznajmiłam starszemu mężczyźnie siedzącemu za kierownicą.
Bez namysłu ruszył w podanym mu kierunki. 10:37! Jeszcze 13 minut do wylotu. Biegłam z bagażem w ręku. Odprawa już trwała. Zostawiłam walizkę w podanym miejscu i przeszłam przez bramki. Uff... Dałam radę. Znalazłam miejsce w samolocie i wysłałam ostatniego sms.

     Do: Zayn 
 Zaraz wylatuję. Już nie mogę się doczekać. Kocham Cię! xoxo.

*Zayn*


Zerknąłem na telefon i przeczytałem kolejną wiadomość. Kocha mnie. Gdyby wiedziała wszystko od razu zmieniłaby zdanie. Pozbierałem butelki z podłogi, popsikałem cały dom jakimś tanim odświeżaczem, włączyłem pranie, a sam poszedłem wziąć prysznic. Zimna woda powoli uspokajała moją zaczerwienioną skórę. Kolejny tatuaż. Mam nadzieję, że nie będzie na mnie tak cholernie zła jak ostatnim razem. Dokładnie wytarłem się ręcznikiem, umyłem zęby i włożyłem czyste ubrania. Spryskałem się jej ulubionymi perfumami i wyszedłem z łazienki. W mieszkaniu nadal panował burdel. Nie było jej trzy miesiące, a ja zdążyłem tutaj wszystko rozjebać. Do ręki wziąłem mój czarny BlackBerry,  który oznajmił mnie o nowej wiadomości. Sam jestem w szoku, że go jeszcze mam, ale to prezent od niej. Nie mógłbym go sprzedać.

     Od: Moja Mała
 Niedługo będę lądować. Przyjedziesz czy zamówić taksówkę? ;)

Cholera. Gdybym miał jeszcze samochód. Spencer... Jeden telefon, a pożyczy mi jakieś auto.
-Stary potrzebna mi jakaś fura. Najlepiej fajna, na kilka dni - powiedziałem do słuchawki.
- A kasa? Za darmo ci go nie wypożyczę.
- Wszystko ci oddam - zapewniałem chociaż nie miałem zielonego pojęcia jak miałbym to zrobić.
- Na kasę masz miesiąc. Kwota ta co zawsze.
- Potrzebny mi teraz.
- Za chwilę podstawię ci jakiś pod dom.
- Dzięki stary, ratujesz mi życie.
- Znowu, Zayn. Znowu.
Rozłączyłem się i wysłałem do niej sms.

     Do: Moja Mała
Pojadę po Ciebie. ;*
Ps. Nie używaj telefonu w samolocie!

,,Wyślij". Sprzątnąłem jeszcze naszą sypialnię i wyszedłem przed dom, gdzie czekało na mnie czarne BMW. Jedno z najnowszych modeli.
- Siema stary - przywitałem się ze Spencerem uściskiem dłoni.
- Cześć. Może być?
- Lepsze takie niż żadne.
- Wiadomo. Emily przyjeżdża? To dla niej ta cała szopka?
- Zgadłeś. Nie chcę, żeby na wstępie dowiedziała się, że ma chłopaka bankruta.
- Ona ci pomoże.
- Albo mnie zostawi.
- Nie jest taka - skwitował mój przyjaciel.
- Mam taką nadzieję.
Naszą rozmowę przerwa dzwonek mojego telefonu.
- Słucham, skarbie? - powiedziałem do słuchawki, kiedy na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie mojej dziewczyny.
- Cześć, Zayn. Jestem na miejscu. Gdzie jesteś?
- Kieruj się do wyjścia. Przepraszam. Chwilę się spóźnię, ok?
- No okej - przeciągnęła.
- Zaraz będę. Kocham cię.
- Ja ciebie też - oznajmiła, a ja się rozłączyłem.
Obyś tylko nie zmieniła zdania jak to wszystko zobaczysz...
- Lecę stary, nie mam czasu. Dzięki - oznajmiłem kumplowi.
- Ucałuj ją ode mnie.

*Emily*

Siedziałam na walizce i wciąż zerkałam na zegarek. 20 minut spóźnienia. Malik, na wstępie zaczynasz mnie wkurzać. Wpatrywałam się we własne trampki, kiedy poczułam pocałunek na szyi.
- Cześć, mała - usłyszałam głos Zayna.
Momentalnie się obróciłam, wstałam i wpiłam się w jego usta. Trzy cholernie długie miesiące nie czułam tego smaku. Jego dłoń jeszcze bardziej zacisnęła się na mojej tali, a język wodził po podniebieniu. Cała złość ze mnie spłynęła, a inicjatywę przejęła miłość i tęsknota.
- Bo mnie udusisz - powiedział, kiedy oderwaliśmy się od siebie.
Poskromiłam go wzrokiem, a po chwili na naszych twarzach pojawiły się uśmiechy. Ponownie się do niego przytuliłam. Mój ideał. Włosy w seksownym nieładzie, stare dżinsy, koszula i trampki.
- Jak podróż? - zapytał.
- Długa, ale dałam radę.
- Wracajmy do domu, pewnie jesteś głodna.

*Zayn*

Wyglądała nieziemsko. Długie blond włosy, niebieskie oczy. Anioł. Mój anioł. W jedną rękę wziąłem jej walizkę, a drugą ująłem jej dłoń i ruszyliśmy w stronę samochodu.
- Nowy samochód? - zapytała, kiedy byliśmy na miejscu.
- Mhm. Niedawno kupiłem - skłamałem.
Gdybyś znała prawdę... Kobieto, zamordujesz mnie! Wróciliśmy do domu, rozpakowaliśmy walizki i poszedłem zrobić coś do jedzenia, kiedy Emi poszła wziąć prysznic.
- Co tak ładnie pachnie? - zapytała wchodząc do kuchni, całując mnie przy tym w policzek.
- Spaghetti. Wiesz, że nie umiem gotować, a to mi w miarę wychodzi.
- Ja lubię twoją kuchnię, o ile jest jadalna - powiedziała drocząc się ze mną.
Wyglądała tak niewinnie. Szorty, biała koszulka, rozpuszczone, mokre jeszcze włosy. Od razu chwyciłem ją w tali i przyciągając do siebie, namiętnie ją pocałowałem. W spokoju zjedliśmy i przenieśliśmy się do sypialni, by chwilę się zrelaksować. Leżałem z moją boginią piękna w jednym łóżku i bawiłem się jej włosami.


*Emily*


Mocno wtulona w jego klatkę piersiową, kreśliłam na jego torsie jakieś wzory.
- Kocham cię - powiedziałam.
- Ja ciebie też, skarbie.
Podciągnęłam się tak, by nasz twarze znalazły się na tej samej wysokości i delikatnie musnęłam jego usta. Zayn nie był mi dłużny, a kolejne pocałunki były już bardziej namiętne. Usiadłam na nim okrakiem, lekko ruszając biodrami. Czułam w jego spodniach wyraźną wypukłość. Zjechał dłońmi na krańce mojej bluzki i uniósł ją do góry. Trochę mu pomogłam, a po chwili leżała ona gdzieś w kącie naszej sypialni. Długo nie musieliśmy czekać, a dołączyła tam jego koszulka i spodnie. Zayn złapał mnie za nadgarstki i przeniósł tak, że to on górował.
- Tak cholernie za tym tęskniłem - wyszeptał wprost do mojego ucha, delikatnie je przy tym przygryzając.
Całował moją szyję i dekolt, pozostawiając po sobie czerwone malinki. Uniósł mnie do góry i pozbył się mojego stanika. Opuszkami palców przejechał po swoich wargach, a za chwilę całował, ssał i lizał moje piersi. Nasze oddechy przyspieszyły, a ja wydawałam z siebie ciche jęki. Tak bardzo mi tego brakowało. Przymknęłam powieki i oddałam się rozkoszy. Czułam jego wargi na swoim brzuchu, a jego duże dłonie odpinały guzik moich szortów. Podniosłam tyłek, by ułatwić mu zadanie, a sekundę później oboje byliśmy już nadzy. Nie wiem kiedy pozbył się swoich spodni, ale coraz mniej mnie to obchodziło. Pragnęłam go. Jego oddech czułam w okolicach podbrzusza. Opuszkami palców wodził po moich nogach, dopóki nie dotarł do mojej kobiecości. Podniósł się tak, by jeszcze raz mnie pocałować, a prawą dłonią masował łechtaczkę. Kiedy oderwaliśmy się od siebie, jego głowa wylądowała pomiędzy moimi nogami. Spojrzałam na niego i wplotłam dłoń w jego włosy. Rozsunął wargi sromowe i poczułam jak jego język sprawia mi przyjemność. Ssał i lekko przygryzał, by po chwili włożyć we mnie dwa palce. Byłam coraz bardziej mokra. Poruszał nimi, a ja zatracałam się rozkoszy. Kiedy była już blisko, przestał. Oparł się rękoma przy mojej głowie i schylił się do mnie, przesuwając językiem po moich ustach. Pocałował mnie namiętnie, a ja czułam jak we mnie wchodzi. Robił to coraz szybciej, a ja oderwałam się od niego, by móc złapać oddech. Byłam coraz bliżej. Moje krzyki były coraz głośniejsze. Zayn wypowiadał moje imię, kiedy oboje doznaliśmy fali orgazmu. Wyszedł ze mnie i położył głowę pomiędzy moimi piersiami, całując wcześniej to miejsce.
- Kocham cię, mała - usłyszałam.
- Ja ciebie też.


______________________________________
Cześć wszystkim! 
 
Przychodzę do Was z nowym imaginem. Zgodnie z obietnicą na celowniku jest Zayn. Rozdział 1 za nami. Długi, przynajmniej moim zdaniem. Nie oznacza to, że wszystkie takie będą, po prostu chciałam napisać dla Was scenę erotyczną (dziwnie to brzmi). Nie wiem czy umiem pisać coś takiego... Lepiej sami oceńcie. Dziękuję za komentarze. Nie wiem, kiedy możecie się spodziewać kolejnego rozdziału. Wszystko zależy od Was i Waszej aktywności. Mam nadzieję, że sprostałam zadaniu pisząc to opowiadanie, w Wy dacie radę w komentowaniu. Powodzenia!


 

13 komentarzy:

  1. Dziwnie? Raczej ujęłabym to: "ciekawie" :D. Scena świetna. Naprawdę mi się podobała. (Powoli staję się zboczona, ale co tam? ;p). Cały ten imagin jest ciekawy, intrygujący. Inny niż Hazza, bo tutaj już są parą ;). Tak więc... Standardowa regułka: Z niecierpliwością czekam na nn i przesyłam telepatycznego całusa ;*.

    OdpowiedzUsuń
  2. o matko..o.0

    No z tej strony to Cię nie znałam..a troszkę czasu ze sobą żyjemy! :P

    Świetne! Jestem pozytywnie zaskoczona, czekam na kolejny!



    PS. umiesz pisać takie sceny! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesujące, nie ma co ^^
    Imagin zaskakuje pozytywnie jak na razie ;)
    Czekam na kolejny rozdział :*
    Weny życzę ;


    PS.Jak się czujesz po operacji ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa i troskę. Czuję się już o wiele lepiej, dziś miałam ściągane szwy. Jedna zaginęła w akcji. Od kilku dni boli mnie głowa, ale ma przejść. Jeszcze raz dziękuję <3

      Usuń
  4. Uuuu.... Ostro ;)
    Nie no... Normalka: świetnie napisane, super pomysł, choć jak na razie nie wydarzyło się "za wiele"; baaardzo podoba mi się to, co piszesz i jak piszesz... Mówię (a raczej piszę) to chyba zawsze ;D
    Nie mogę doczekać się następnego rozdziału... ;-*
    A i ten... Ile będzie części/ile planujesz??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Wielka motywacja <3 A co do rozdziałów to przyznaję się bez bicia, nie mam zielonego pojęcia. Zapewne będę pisała na bieżąco. :)

      Usuń
  5. Rozdział jest cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mnie to zainteresowało. czekam na następne części i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  7. o.0 cudownie napisane!

    Nie mogę doczekać się kolejnych części!

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow <3 (Zawsze mówi wszystko)

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialnie :) Nie mogłem się doczekać :) Przepraszam, że dopiero teraz piszę, ale od dwóch tygodni jestem w szpitalu i nie ma neta :/ Mam nadzieję, że się nie obrazisz :) Imagin - Per-fect ;) Buźka :*

    OdpowiedzUsuń