- Już jesteś? - zapytałam.
- Tak, wyjdź przed dom.
Z komórką w dłoni wyszłam na moją ulicę, a moim oczom ukazał się postawiony na moim podjeździe motor Niall'a. Chłopak siedział na krawężniku i beznamiętnie wpatrywał się w ziemię. Usiadłam koło niego i dałam mu buziaka w policzek.
- Hej - powiedziałam cicho.
- Hej, mała.
- Co się dzieje? O czym chciałeś pogadać?
- Od początku? - zapytał zerkając na mnie.
- Byłoby miło.
- Więc tak... Miałem dziś po drodze twój dom, gdyż musiałem iść do szpitala. Mój kolega z drużyny złamał sobie nogę. Erick jest naszym najlepszym zawodnikiem, a przez najbliższe, co najmniej, pół roku nie wejdzie na boisko. Jestem kapitanem tej cholernej drużyny, za tydzień mamy mistrzostwa wojewódzkie i walka o mistrzostwa ogólnokrajowe, a my jesteśmy w czarnej dupie.
- I to przez to byłeś dziś taki zły?
Spojrzał na mnie, a w jego oczach był smutek.
- Dla ciebie to może być błahostka, ale dla mnie... Mała, piłka nożna to całe moje życie. Co mam zrobić? Nie damy sobie bez niego rady.
- Chodź tutaj - powiedziałam i rozłożyłam ramiona, by móc go przytulić.
Niall objął mnie z całej siły i zanurzył nos w zagłębieniu mojej szyi.
- Ładnie pachniesz - stwierdził lekko się uśmiechając.
- Dziękuję - oznajmiłam powtarzając tą samą czynność.
- Dostanę jakąś radę? - zapytał odsuwając się ode mnie.
- Ja się na tym nie znam. Nigdy nie widziałam jak gracie, ale może nie warto się załamywać tylko wziąć się do roboty i zacząć ostro trenować, co? Nic straconego. Nie możecie od razu stawiać się na przegranej pozycji.
- Ale Erick dawał nam dużo akcji. Nie wiem jak damy sobie radę.
- Na pewno nie możecie się poddawać. To nie ma sensu. Zwołaj drużynę chociażby na jutro, i zacznijcie trenować. Dacie radę, ja w was wierzę.
__piątek (kolejny tydzień)__
- Zabiję cię Niall - mówiłam do słuchawki telefonu.
- Mała, będzie fajnie, proszę.
- I co mam siedzieć na trybunach i patrzeć na dwudziestu spoconych facetów biegających za piłką?
- Po pierwsze to dwudziestu dwóch, a po drugie ja będę jednym z tych facetów. Z resztą nie ma o czym gadać nie chcesz to nie - powiedział jakby obrażony.
- Ej, ale... Niall... Kurde.
- No co?
- Pójdę, jak ty przyjdziesz na moje zaliczenie z wf w poniedziałek.
- To chyba oczywiste.
- Przyjdziesz?
- A ty przyjdziesz?
- O której?
- O 18 się zaczyna, my gramy o jakiejś 20, ale bądź od początku, albo jeszcze z pół godzinki wcześniej, pogadamy.
- Kiedyś zginiesz, Niall.
- Wiesz jak bardzo cię kocham - stwierdził, a ja usłyszałam w jego głosie rozbawienie.
- Wiem.
- To do zobaczenia za dwie godziny, mała.
- Za dwie?! - zapytałam przerażona nie zdając sobie sprawy z tego jak jest już późno.
- Tak, ja lecę na trening.
- A w co ja się ubiorę?
- Coś czerwonego, barwy naszej drużyny. Do zobaczenia. Pa.
- Pa.
Odłożyłam telefon i pobiegłam do szafy, grzebiąc w niej i rozrzucając wszystko dookoła. Jedyne co odpowiedniego znalazłam to czerwone szorty z wyższym stanem i biała, luźna koszulka z flagą Anglii. Wzięłam czystą bieliznę, a następnie udałam się do łazienki, by wziąć prysznic. Włosy rozpuściłam, a na twarz nałożyłam delikatny makijaż. Założyłam białe air maxy, włożyłam kasę i telefon do kieszeni, a po chwili byłam gotowa do wyjścia. Długo nie musiałam namawiać mamy, by zawiozła mnie na halę.
Przekroczyłam szklane drzwi i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to tłumy. Nie wiedziałam, że aż tyle ludzi chodzi na takie mecze. Szłam w tym samym kierunku co wszyscy, kiedy poczułam wibrację w kieszeni.
- Gdzie jesteś? - zapytałam, kiedy wyświetliło mi się imię Niall'a.
- W tył zwrot do przodu marsz. Wejdziesz z drugiej strony na trybuny.
- Strefa VIP? - powiedziałam śmiejąc się.
- Tak, no szybciej. Nie będę stał w tych drzwiach pół roku.
Obróciłam się i zobaczyłam blondyna opierającego się o futrynę. Podeszłam do niego i ucałowałam w policzek.
- Dziękuję, że przyszłaś - powiedział przytulając mnie do siebie.
- A miałam inne wyjście?
_________________________
Siemka!
Przychodzę do Was z kolejną częścią. Mam nadzieję, że nie jest zła.
Zła? Jest super! Nialler jest taki słodki. ♥ Na pewno wygrają, a [t.i.] poradzi sobie na zaliczeniu. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne,świetne i jeszcze raz świetne
OdpowiedzUsuńCzekam nn
Nie ma słów :)
OdpowiedzUsuńNie domyślił bym się, że chodziło w tym o drużynę, ale to nawet dobrze :) Będzie więcej czasu, żeby się poznali co skutkuje większą ilością "odcinków" ^^
Trzymam za Ciebie kciukałki.
Buźka i do następnego :*
Jest boska !!
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział, fajnie się go czytało :)
OdpowiedzUsuńŚWIETNE !
OdpowiedzUsuńŚWIETNE !
ŚWIETNE !
OMGGGG *.*
OdpowiedzUsuńKocham .. <3
OdpowiedzUsuńFFITTJKJGYWAXVNMKOUTRC !! Kocham !!
OdpowiedzUsuńAch... <3 Niesamowite!
OdpowiedzUsuńNormalnie bomba. Oby jak najszybciej następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńOjej.... Genialny <33
OdpowiedzUsuńMmmm super. Coraz lepiej sie zapowiada :))
OdpowiedzUsuńZarąbiste ! *-* Będzie kolejna część? *-* xd
OdpowiedzUsuńJest szansa, że jutro lub w środę. ;)
OdpowiedzUsuń<3 bomba ;)
OdpowiedzUsuń