Poczułam jak ktoś łapie moją dłoń.
- Mała, co ci jest? Obudź się do jasnej cholery! –
usłyszałam krzyk Harrego.
Otworzyłam lekko powieki i ujrzałam chłopaka klęczącego przy
łóżku. Drżącą dłonią wybierał numer na swojej komórce.
- Hazza? Co ty tu robisz? – zapytałam wręcz niesłyszalnie.
- Dzwonię na pogotowie.
- Nie, proszę.
Momentalnie odłożył telefon i przykrył mnie kołdrą.
- Co się tu stało? Możesz mi wyjaśnić? Mała… błagam –
powiedział, a w jego oczach zobaczyłam łzy.
Pościel była zakrwawiona, ja cała rozmazana od płaczu i blada z nadmiaru emocji. Gestem ręki pokazałam, żeby mnie przytulił, a on zrobił to
najdelikatniej jak tylko potrafił.
- On tutaj był – oznajmiłam cicho i spuściłam wzrok.
W tym samym momencie moje oczy się zaszkliły, a na policzku pojawiły się łzy.
Nic nie odpowiedziałam, czekałam aż sam się domyśli. Zacisnęłam pięści na pościeli i próbowałam dokładnie zakryć moje nagie ciało.
- On mnie zgwałcił, Harry... znowu.
Chłopak momentalnie wstał i z całej siły kopnął stolik niedaleko łóżka. Chodził po pokoju i próbował opanować oddech.
- Dlaczego wczoraj mi o tym nie powiedziałaś? - zapytał, a ja schowałam twarz w dłoniach - Jestem cholernym idiotą! Kurwa! Gdybym został nic by się nie stało. Dlaczego się nie domyśliłem - mówił już bardziej do siebie.
Usiadł na fotelu w rogu pokoju i zastanawiał się co zrobić.
- Maleństwo... może weźmiesz prysznic? Trochę ci ulży. Nie, pewnie jesteś głodna, zrobię ci kanapki. Albo zadzwonimy na policję, trzeba to zgłosić - mówił jak opętany.
Nie potrafił zapanować nad swoimi emocjami.
- Hazza...
- Tak?
Na moje słowa jakby oprzytomniał i podszedł do łóżka, siadając na jego brzegu. Patrzył na mnie, jakbym była najkruchszą istotą na świecie. Sprawdzał każdy swój ruch, zastanawiając się czy nie robi mi przy tym krzywdy.
- Dasz mi coś do ubrania z szafy? Wezmę prysznic.
- Już, chwileczkę.
Otworzył wielkie drzwi i chwilę się rozglądał. Wyciągnął jakieś szare leginsy, stary, za duży już dla mnie sweterek i czystą bieliznę. Nie zastanawiał się jak będę w tym wyglądała, ale czy na pewno będzie mi wygodnie.
- Proszę - powiedział wręczając mi ubrania - Idź do łazienki, ja tutaj posprzątam.
Bez zastanowienia owinęłam się w prześcieradło, wzięłam czyste rzeczy i posłuchałam rady chłopaka. Długi, zimny prysznic ochłodził moje zmęczone ciało. Po chwili stanęłam naga przed lustrem i znów poczułam jak w moich oczach zbierają się łzy. Zadrapania, siniaki, cięcia. Moja ciało wyglądało strasznie. Powoli założyłam czyste ubrania i rozczesałam mokre włosy. Wróciłam do pokoju i ujrzałam Harrego trzymającego w ręku pudełko z moimi "zabawkami".
- Co to jest? - zapytał wkurzony.
Spuściłam głowę. Czułam jak moje policzki nabierają rumieńców. Wstydziłam się tego.
- Co to jest do jasnej cholery. [t.i] odpowiedz! Tniesz się? - mówił coraz głośniej.
- Nie krzycz - powiedziałam cichutko.
Harry odłożył żyletki, podszedł do mnie i mocno przytulił.
- Przepraszam - wyszeptał i pocałował w czubek głowy.
- Mogę o coś zapytać?
- Jasne, mała.
- Jak się właściwie tutaj dostałeś? - chciałam jak najszybciej zmienić temat.
- Nie było cię w szkole. Pomyślałem, że źle się czujesz. Wiedziałem, że jesteś sama, chciałem cię odwiedzić. Pukałem, dzwoniłem, ale nic. Drzwi były otwarte, więc wszedłem - opowiadał.
- Dziękuję Harry.
- Za co? - zapytał i spojrzał mi prosto w oczy.
- Za to, że jesteś.
_________________________________________________________________
Dziękuję za 6738 odwiedzin i każdy komentarz ♥ Kazałam na siebie długo czekać, zdaję sobie z tego sprawę. Ale jak zwykle "coś" mi przeszkadzało. Najeździłam się po lekarzach, wyniki nie są jakieś najlepsze, ale żyję. Dodatkowo pracowałam w sylwestra, co dało mi dodatkowe dwa dni pracy, przy obrabianiu zdjęć. Jeszcze raz przepraszam. Mam nadzieję, że imagin się spodoba. Krótki, ale to już wiecie. Jakoś nie umiem pisać dłuższych części. Chciałam, żeby nie był monotonny i do przewidzenia, dlatego treść jest krótka. Piszcie, jeżeli macie jakieś pomysły, a może chcecie dedykację? Dajcie o sobie znać w komentarzach, za które jeszcze raz z całego serducha dziękuję!
love. xoxo
piękny jak zawsze nic nie szkodzi ze krótki :) . Ja chce dedyk :*
OdpowiedzUsuńBoże popłakałam się ;* Ale dobrze, że nie jest z tym wszystkim sama i może na kogoś liczyć .. Czekam na następną część kochana i życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńGenialny... Jak ja lubię takiego Hazze <3 Oczywiście napiszę, że bosko piszesz i w ogóle masz talent ;D Opłacało się trochę poczekać... ;3
OdpowiedzUsuńAle ty będziesz żyła, prawda?? To nie jest nic poważnego, czy jest??
aż tak źle to nie jest, mam jakieś tam problemy ze zdrowiem, ale nie chcę Was zanudzać. Udajemy, że nic się nie stało i żyjemy dalej ;)
UsuńOmomomom *__*
OdpowiedzUsuńOmg *o* już nie mogę się doczekać kolejnej części
OdpowiedzUsuńzajebisty! <3
OdpowiedzUsuńxxx
omniomniom *__* świetny!
OdpowiedzUsuńPrzecudowny !!!!! <333
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następna część ? :)
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc nie mam pojęcia. kompletnie nie mam czasu, baaardzo przepraszam! zrozumcie, w weekend byłam na osiemnastce, teraz w sobotę kolejna, jeżeli mocno będziecie chcieli to postaram się jeszcze w tym tygodniu. musicie się postarać. jeszcze raz bardzo przepraszam kochani! ;)
UsuńG.E.N.I.A.L.N.Y ! ♥
OdpowiedzUsuńTo miłe ze strony Harrego.. :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się !